Bruksela grozi Polsce ws. "lex Tusk". "Nie zawahamy się"
W czerwcu Bruksel wszczęła postępowanie przeciwnaruszeniowe z powodu przepisów "lex Tusk" (zakładających powołanie komisji ds. badania wpływów rosyjskich). Komisja Europejska powołała się bezpośrednio na artykuł drugi Traktatu UE określający prawa podstawowe Unii Europejskiej. Zarzucono Warszawie łamanie "zasady demokracji" oraz "zasady legalności i nieretroaktywności sankcji" i "prawa do skutecznej ochrony sądowej".
– Komisarz Reynders jasno stwierdził, że nawet jeśli poprawki prezydenckie wprowadzają szereg ulepszeń, to ustawa lex Tusk nadal będzie budzić poważne obawy w świetle zgodności z prawem UE, jeśli komisja zacznie działać, a jej kontrole zostaną rozpoczęte w kontekście nadchodzących wyborów. Z tego powodu wzywamy polskie władze do niepodejmowania takich kroków w kontekście wyborów – powiedział we wtorek Christan Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej.
Dodał, że Komisja Europejska "nie zawaha się podjąć kolejnego kroku" w postępowaniu przeciwnaruszeniowym w sprawie Polski, jeśli "komisja z lex Tusk podejmie działania w kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych".
Komisja ds. rosyjskich wpływów. PiS zgłosiło kandydatów
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka przekazał informację o zgłoszeniu przez PiS 9 kandydatów do składu komisji. "Żaden inny klub parlamentarny nie zgłosił kandydatów" – czytamy w depeszy agencji.
PAP wymienia nazwiska osób, które z ramienia PiS mogą zasiąść w składzie komisji. Są to: Łukasz Cięgotura, Sławomir Cenckiewicz, Michał Wojnowski, Marek Czeszkiewicz, Przemysław Żurawski vel Grajewski, Marek Szymaniak, Arkadiusz Puławski, Andrzej Kowalski i Andrzej Zybertowicz.
Według nieoficjalnych doniesień medialnych, przewodniczącym komisji ma zostać Sławomir Cenckiewicz. Historyk pytany o to, czy dołączy do komisji, jeśli dostanie taką propozycję, powiedział w Polsat News, że "wszystko zależy od warunków".